| Źródło: Fot. Sosnowiec998
Deszcze niespokojne
Jedną falę nawałnic mamy już za sobą. Kolejne podobno jeszcze przed nami.
Wczoraj i dziś przez całe województwo przetoczyły się burze i intensywne ulewy. W Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej i okolicach, straż pożarna musiała interweniować ponad 20 razy.
Nie były to poważne interwencje, jednak pomoc strażaków ze specjalistycznym sprzętem okazałą się niezbędna.
Już wczoraj, po porannej ulewie podtopione zostały pomieszczenia szkoły podstawowej nr 3 w Będzinie, gdzie konieczne było wypompowanie wody. Zalany był też spory odcinek ul. Zagłębia Dąbrowskiego w Sosnowcu. W nocy, nadeszły kolejne nawałnice, wskutek których strażacy musieli ponownie interweniować przy zalanych piwnicach, podtopionych garażach i podmytych jezdniach. Konieczne było wypompowanie wody z kilku domów prywatnych.
Jest kilka miejsc szczególnie uciążliwych po deszczu dla mieszkańców. Ulica Roździeńskiego i jej okolice bardzo często cierpią wskutek ulew. Zarówno na jej odcinku sosnowieckim, jak i katowickim, po ulewach tworzą się ogromne, trudno przejezdne kałuże.
W Sosnowcu przeważnie dzieje się tak w okolicach dawnego Reala. Są też inne miejsca, które po ulewie najlepiej omijać, jeżeli tylko się da. Jedno z nich znajduje się pod wiaduktem, biegnącym nad ulicą Braci Mieroszewskich. Pomimo, że był on cztery lata temu remontowany, po deszczu wciąż bywa tam sporo wody. Podobnie jest z drogą pod wiaduktem na ulicy Piłsudskiego.
Po ulewach wezbrały także rzeki w województwie śląskim. Wśród nich Brynica, której poziom przekroczył stan alarmowy w Sosnowcu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że na tym nie koniec. Bardzo prawdopodobne, że będziemy mieli kolejną falę intensywnych opadów. Wśród wymienionych rejonów znajdują się także Zagłębie Dąbrowskie i Śląsk.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj