Łatanie dziury budżetowej
Jedna piąta pieniędzy z mandatów wystawianych przez policję będzie przekazywana na jej potrzeby - zakłada projekt Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Co więcej, część tych pieniędzy ma trafić bezpośrednio do funkcjonariuszy, w formie nagród.
Wpływy z mandatów policja będzie mogła przeznaczać m.in. na nowe samochody, zakup paliwa, wszelkiego sprzętu, remonty budynków a także na nagrody dla funkcjonariuszy. Wygląda to tak jakby chodziło o to, by zachęcić do częstszego nakładania kar. Przecież policja jest na garnuszku państwa, a to właśnie dl państwowej kasy trafiają pieniądze z mandatów nakładanych przez policję.
Jeszcze nie wiadomo, na jakie konkretnie kwoty policja może liczyć, ale z pewnością będą to dziesiątki milionów złotych. Nie jest to dobra wiadomość dla kierowców, bo jeśli projekt zostanie przyjęty, to policjanci mogą się stać bardziej gorliwi niż obecnie i już nie będziemy mogli liczyć na jakąkolwiek pobłażliwość z ich strony. A może nawet będzie dochodziło do takich sytuacji, jak za dawnych czasów, kiedy mandaty były wymuszane. Jak śpiewał Andrzej Rosiewicz o rowerzyście: „Jechał szybko, było z góry. Już go mają chłopcy, chłopcy radarowcy. Chłopcy już się cieszą, a (…) idzie pieszo”.
Płacimy naprawdę bardzo dużo mandatów. Od początku roku do końca sierpnia funkcjonariusze podlegli MSWiA (bez Inspekcji Transportu Drogowego) nałożyli mandatów na łączną kwotę 390 mln zł. Do końca roku może ona wzrosnąć jeszcze o 290 mln zł. Warto zaznaczyć, że w ostatnim czasie liczba kontroli drogowych znacznie się zwiększyła.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj