dez

Oceniono 0 raz(y) 0

I niczego nie zrobią, będzie odpowiedzialność rozproszona. Albo dla uspokojenia opinii którąś z pielęgniarek zwolnią. Żaden z lekarzy się nie przyzna i żaden nie wskaże winnego. Tak już było i tak teraz będzie.

Marta

Oceniono 0 raz(y) 0

Z przykrością muszę stwierdzić, że jeżeli chodzi o lekarzy pracujących na Izbie przyjęć w tym szpitalu to jest wielkie nieporozumienie. Sama doświadczyłam jak niekompetentni są tam lekarze -dokładnie chirurg starszy pan łysawy kulejący na nogę. Przyjechałam że skręceniem stawu skokowego, noga była cała opuchnięta z krwiakiem. Zrobiono mi zdjęcie RTG na którym nie wyszło że doszło do złamania na moje szczęście lub nie. Lekarz stwierdził, że nic mi nie jest i jest to tylko opuchlizna. Kazano zgłosić mi się do lekarza rodzinnego na następny dzień. Diagnoza zupełnie nie trafna. Zmuszona byłam skorzystać z prywatnej wizyty u innego specjalisty i okazało się że mam pęknięta torebkę stawową. Dwa ścięgna rozerwane z czego przy jednym zauważono w USG że jest oderwany fragment kostny. Jak by tego było mało miałam powiększoną szparę między kością a ścięgnem. Ale jak to stwierdził lekarz z Izby przyjęć przecież nic mi nie jest....
Za leczenie plus rehabilitację, która oczywiście była prywatna zapł

Andrzej 78

Oceniono 0 raz(y) 0

Panie Prezydencie proszę przyjechać na SOR czy do Szpitala Miejskiego czy Świętej Barbary. Moja Babcia miała złamanie kręgosłupa kompresyjne wiek 90 lat. To jak my przyjechali to kazali jej siedzieć przez kilka godz. Bardzą ją bolał. Mnie nie pozwolili wejść bo się podgradzali szybami od poczekalni. Dopiero przez przypadek przyjechał z pacjentem mój kolega który jest sanitariuszem w prywatnym pogotowiu mnie wprowadził. Gdy zobaczywszy stan mojej Babci zrobiliśmy awanture. Wtedy łóżko się znalazło a i tak lekarz jak przyjechaliśmy o godz 17 to dopiero lekarz zjawił się około godz. 22 tylko żeby zobaczyć i skierować na prześwietlenie