Maja

Oceniono 0 raz(y) 0

Sama miałam kilka kleszczy, ale nigdy nie byłam z nimi w Sanepidzie. Nawet nie słyszałam żeby ktokolwiek tam latał z kleszczami! Czy to nie wymysł redakcji? W mojej przychodni w Sosnowcu kleszcze wyciągają pielęgniarki, antybiotyk się dostaje, ale nie bierze od razu, dopiero jeśli właśnie pojawi się rumień. Po trzech miesiącach proste badanie krwi i jeśli wszystko w porządku to nie trzeba nawet myśleć o tym kleszczu.

Ciekawostką jest, że na Słowacji w celu wyciągnięcia kleszcza trzeba czekać na chirurga. Jeśli akurat żadnego nie ma na dyżurze to wysyłają do domu (z kleszczem!) i każą przyjść w konkretny dzień, gdy chirurg jest.