| Źródło: Fot. Policja Śląska
Skończyło się na strachu
Wczoraj rano przechodzień zauważył przy ul. Zabrskiej w Sosnowcu granat obronny. Początkowo wziął go za atrapę bądź zabawkę. Jednak, gdy przyjrzał mu się dokładniej, wówczas uznał, że istotnie może być to niebezpieczna broń. Zawiadomił policję.
Na miejsce błyskawicznie przybyli policjanci. Oni też nie byli pewni, z czym mają do czynienia. Zabezpieczyli miejsce, w którym znajdował się przedmiot, być może bardzo niebezpieczny. Z kilku pobliskich budynków mieszkalnych ewakuowano w sumie 80 osób. W razie eksplozji granat obronny razi wieloma odłamkami, które mogły wpaść przez okna i rykoszetując trafić ludzi.
Następnie na ul. Zabrskiej zjawili się pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji. Zabezpieczyli i zbadali przedmiot, który ostatecznie okazał się jedynie atrapą granatu. Ale wyobraźmy sobie, ile narobił zamieszania i jak utrudnił życie wielu osobom. Nie licząc kosztów, wielu policjantów musiało zabezpieczać teren i chronić ludzi – a przecież gdzie indziej funkcjonariusze ci byli w tym czasie na pewno bardziej potrzebni.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj