| Źródło: UM Sosnowiec
Worek medali Bartka Zawadzkiego
Zanim Bartosz udanie spisał się na Wyspach Brytyjskich zaliczył kapitalne starty w Chorwacji i w Niemczach. – W Chorwacji udało mi się zdobyć dwa złote medale w zawodach Croatia National Pro Ju-Jitsu Championship, a zarazem wywalczyć przepustkę uprawniającą do startu w Mistrzostwach Europy, które 4 lutego 2018 roku rozpoczną się w Moskwie – mówi Bartosz.
Sosnowiczan poszedł za ciosem i podczas startu w Niemczach wywalczył kolejne trofea. – Podobnie jak w Chorwacji wywalczyłem dwa złote medale. W kategorii open główną nagrodą był bilet na zawody Grand Slam w Londynie. Mój plan na ten sezon to udział w jak największej ilości zawodów organizowanych przez UAEJF – organizacja Brazylijskiego Ju-Jitsu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich – gdyż na tych imprezach zbiera się punkty do rankingu na podstawie którego kwalifikuje się do Mistrzostwach Świata w Abu Dhabi – tłumaczy utalentowany zawodnik, który punktowy dorobek powiększył podczas ostatnich zawodów w Edynburgu.
Sosnowiczanin imponuje w tym roku formą. W maju nie miał sobie równych podczas zawodów Pucharu Polski w Koninie, w czerwcu dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium podczas prestiżowych zawodów British Nationals w Londynie. Latem z kolei szlifował formę w Stanach Zjednoczonych.
Bartosz Zawadzki ćwiczy na co dzień pod okiem Macieja Poloka. W przeszłości trenował karate, ale jego pasją stało się ju-jitsu. - Brazylijskie ju-jitsu trenuję od sześciu lat. Zaczęło się zupełnie przypadkowo. W czasach gimnazjalnych postanowiłem zrzucić trochę ciałka. W internecie znalazłem ogłoszenie o brazylijskim ju-jitsu, choć w pierwszej chwili myślałem, że to MMA. Początki nie były fascynujące, ale dałem sobie trochę czasu na poznanie tej dyscypliny i teraz wiem, że rozpoczęcie treningów to była jedna z najlepszych decyzji jaką do tej pory podjąłem w życiu – podkreśla Bartosz, który niezwykle ceni sobie pracę z trenerem Polakiem. – To świetny trener, a zarazem kapitalny człowiek. Rozwijam się przy nim, stale podnoszę umiejętności. Mam w nim wielkie oparcie, podobnie jak w rodzinie i mojej dziewczynie, za co wszystkim serdecznie dziekuję – dodaje Zawadzki.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj