Tramwaj zwany pożądaniem
Tramwaj zwany pożądaniem to taki przewrotny tytuł, nawiązujący do słynnego filmu sprzed kilkudziesięciu lat. Ale gdy np. władze Gliwic postanowiły zlikwidować jedyną w mieście linię tramwajową, wówczas obywatele, którzy byli temu przeciwni, skrzyknęli się i zebrali podpisy pod referendum w sprawie odwołania władz miasta. Referendum odbyło się, obrońcy tramwaju w nim zwyciężyli, ale w głosowaniu uczestniczyło zbyt mało osób i było ono nieważne. Na szczęście u nas nikt nie planuje zamachu na tramwaje.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zrezygnowałby z tak pięknie rozbudowanej sieci tramwajowej, jak w Sosnowcu. Co więcej, tramwajem można dojechać z Sosnowca do Mysłowic, Czeladzi, Będzina czy Dąbrowy Górniczej, a nawet do Katowic.
A przecież Tramwaje Śląskie mają w planach budowę szybkiego połączenia dzielnicy Milowice ze śródmieściem Katowic. To byłaby rewelacja. Dlatego pewnie jeszcze będziemy o tym pisać.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj