Pogoń goni do przodu
Dziś wygląda ona dużo sympatyczniej i urokliwiej niż kiedyś. I rzec by można, że zmienia się z każdym dniem. Z pewnością dzieje się tak za sprawą Uniwersytetu Śląskiego. Kiedyś działały tu neofilologie. To trudne słowo oznacza studia języka niemieckiego, francuskiego, rumuńskiego, hiszpańskiego, włoskiego, angielskiego, rosyjskiego i kilku innych języków słowiańskich. Wymieniliśmy akurat te języki, których można było uczyć się i prowadzić nad nimi studia przy Żytniej.
Fot. 2
Wspomniana Żytnia to właśnie ta ulica, przy której mieszczą się budynki Uniwersytetu Śląskiego na Starej Pogoni. Kultowa ulica Żytnia. Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego kultowa - polecamy przechadzkę. Cofnie was ona do świata II Rzeczypospolitej, do świata wąskich, brukowanych uliczek projektowanych w czasach, gdy nikt nie myślał, że czasami będą się na nich mijały ze sobą samochody. A w innym miejscu Żytniej cofniecie się do czasów Polski Ludowej i pieśni o słońcu, które na zawsze będzie świecić nad bratnim Związkiem Radzieckim.
Dzisiejsza Żytnia pięknieje. Dawny budynek dziekanatu Wydziału Filologii Obcych (Fot. 1) jest właśnie remontowany. Po remoncie ma szansę stać się jednym z najładniejszych budynków w tej części miasta. Zasługuje na fotografię.
Fot. 3
Na zdjęcie zasłużył również budynek, w którym mieści się biblioteka neofilologiczna (Fot. 2). Wspaniały przykład socrealizmu. Jeśli przyjrzycie się postaciom wyrzeźbionym przed i obok budynku, szybko stwierdzicie, że z pewnością nie są to studenci.
I kolejny budynek Uniwersytetu Śląskiego (Fot. 3). Obrośnięty bluszczem wspaniale się prezentuje. Jak wynika z baneru wywieszonego na zewnątrz uniwersytet ciągle prowadzi rekrutację na studia. Wolne miejsca czekają.
Fot. 4
Na studentów czeka zapewne herbaciarnia, czynna nieopodal (Fot. 4). Otwarta również o takiej porze, kiedy studentów w tej okolicy już nie ma. Jeśli więc mieliście złe zdanie na temat Starej Pogoni, natychmiast je zmieńcie.
Fot. 5
Oczywiście, że zdarzają się tu nieprzyjemne sytuacje. Ale tak to już bywa w każdym większym mieście. Zauważmy więc to co dobre i to co pozytywne. A pozytywne jest choćby to, że w okolicy jest kilka miejsc, gdzie w miłej atmosferze i w spokoju można napić się piwa. Działa też kilka pizzerii. Budynek, w którym znajduje się jedna z nich przyciąga stylizacją śródziemnomorską (Fot. 5). Inna z kolei nazwą (Fot. 6). Miejmy nadzieję, że pizza w obu lokalach jest równie świetna i przynajmniej tak dobra, jak byłaby na Sycylii.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj