| Źródło: fot. publicdomainpictures.net
Kwas solny lał się strumieniem
Do zdarzenia doszło w Mysłowicach na ul. Brzezińskiej w poniedziałek 12 września. Gdy drogą przejeżdzała ciężarówka z – jak się później okazało – bardzo niebezpiecznym ładunkiem, świadkowie usłyszeli potężny huk. Przypuszczalnie był to odgłos przewracającej się wielkiej beczki, przewożonej przez auto. Samochód wiózł beczki z kwasem solnym.
Z samochodu zaczęła wylewać się ciecz, a przechodnie znajdujący się na ul. Brzezińskiej natychmiast poczuli drapanie w gardle oraz swędzenie oczu. Natomiast kierowca, zamiast wezwać na miejsce skażenia służby ratownicze, czym prędzej odjechał.
Na szczęście przechodnie wykazali się przytomnością umysłu. Ktoś zadzwonił po strażaków. Na miejsce skażenia szybko przyjechał samochód rozpoznania chemicznego i inne wozy bojowe straży pożarnej. Okazało się jednak, że do skażenia doszło nie tylko na Brzezińskiej i nie tylko w Mysłowicach, albowiem z uciekającej ciężarówki stale wyciekał kwas solny.
Policja rozpoczęła poszukiwania niebezpiecznego samochodu. Zatrzymano go dopiero w Sosnowcu. Tam również stwierdzono wyciek silnie żrącej substancji.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj