Dymy nad Sosnowcem
Jak informowaliśmy wczoraj, nad północną częścią Sosnowca unosiła się gęsta chmura czarnego dymu. Dym ten wydobywał się z największego komina Elektrociepłowni Będzin. W niedzielę próbowaliśmy się czegoś dowiedzieć, ale bez skutku. Straż miejska w Sosnowcu i straż miejska w Będzinie skierowały nas do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Sosnowcu i do Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska.
Dziś udało nam się porozmawiać z kompetentną osobą. Wiceprezes Piotr Kowalczyk, który w Elektrociepłowni Będzin odpowiedzialny jest za sprawy techniczne poinformował nas, że w niedzielę doszło do awarii.
Awaria dotyczyła kotła parowego, który na co dzień służy do wytwarzania wody ciepłej użytkowej, dostarczanej do wielu mieszkań. Trzeba było włączyć awaryjny kocioł wodny. Technologia procesu rozpalania wymaga użycia oleju ciężkiego. I to właśnie podczas spalania tego oleju z komina wydobywały się te straszliwe kłęby dymu.
Podstawowym paliwem stosowanym do podgrzewania zarówno kotła parowego, jak i awaryjnego kotła wodnego, jest węgiel. Ale w procesie rozpalania kotła niestety trzeba używać oleju.
Jak nas poinformował wiceprezes Kowalczyk, Elektrociepłownia Będzin wydaje ogromne pieniądze na inwestycje mające służyć ochronie środowiska, w tym redukcji emisji zanieczyszczeń. Na kominie działa monitoring spalin. Gdy tylko dowiemy się na ten temat więcej, poświęcimy sprawie osobny artykuł. Nasze płuca są przecież bezcenne.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj