| Źródło: Fot. Pixabay
Nikt pewnie za to nie beknie
Przez to ogromna liczba Polaków otrzyma emeryturę niższą niż sobie wypracowała. W tym gronie możemy być my. Ja, czyli autor tej informacji, albo ty, jej czytelniku.
ZUS nie wie, kto wpłacił 39 mln. zł. To składki dzisiaj "niczyje". Ludzie wpłacali pieniądze licząc, że w przyszłości będą mieli godną emeryturę. Ale ktoś popełnił błąd. Źle zapisano imię płatnika, albo jego nazwisko, popełniono błąd w numerze PESEL czy w adresie.
Za błędy urzędników zapłacą ludzie. A najgorsze jest to, że o tym nie wiedzą, bo skąd. Możliwe też, że nigdy się nie dowiedzą, iż błędnie wyliczono im emeryturę. Czy normalny człowiek kontroluje, ile pieniędzy firma przelewa do ZUS w formie obowiązkowej składki? Czy sprawdza, jak ZUS zaksięgował te pieniądze w marcu 2016 r., a jak uczynił to w kwietniu 2017? Nikt normalny przecież tego nie sprawdza.
Trudno spokojnie to komentować. Gdyż przecież łatwo wspomniane błędy wychwycić. Wystarczyłaby rzetelna i regularna informacja, przesyłana tym wszystkim, którzy płacą składki ZUS. Skoro banki mają obowiązek informowania co miesiąc o stanie środków na koncie, dlaczego takiego obowiązku nie ma ZUS? Przecież chodzi o takie same pieniądze.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj