| Źródło: UM Sosnowiec
Uwaga miny!
W ten nietypowy sposób władze miasta rozpoczęły kampanię mającą zachęcić właścicieli psów do sprzątania po swoich podopiecznych. To bardzo przykre, ale mało kto to czyni, choć wydawałoby się, że tego rodzaju zachowanie powinno być oczywiste.
Nie dalej jak kilka miesięcy temu pisaliśmy o placu zabaw dla dzieci, który nie dość, że zaniedban, to również stanowi zagrożenie epidemiologiczne. Jeden z czytelników nadesłał nam dokumentację zdjęciową. Psie odchody były nawet w piaskownicy, w której bawią się dzieci. Jest więc to może wstydliwy problem, ale niestety poważny.
Miejska kampania przebiega pod hasłem: „Mokra czy sucha. Ty decydujesz, w co wchodzisz, więc sprzątaj po swoim pupilu”.
- Właściciel czworonoga odchody po swoim pupilu może wyrzucać do koszy ulicznych lub pojemników z napisem „odpady mokre” - mówi prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński. Ale też podkreśla, że brak pojemników na psie zanieczyszczenia nie jest wymówką.
Straż Miejska na razie nie będzie karała właścicieli psów. Strażnicy rozdadzą prawie 10 tysięcy woreczków, wraz z kartonowymi łopatkami, do zbierania psich odchodów. Funkcjonariusze pojawią się m.in. na osiedlach, przy przedszkolach i placach zabaw.
Początkowo strażnicy będą jedynie pouczali, ale od przyszłego roku pojawią się także dotkliwe mandaty, które mogą sięgnąć nawet 500 złotych. Warto również pamiętać, że karać może także policja.
- Nie będzie miejsca na pobłażanie, szczególnie w okolicach placów zabaw, miejsc publicznych. W takich miejscach właściciele psów mogą się spodziewać najwyższych mandatów - wyjaśnia prezydent Sosnowca.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj