Najbardziej uciążliwe skrzyżowanie Sosnowca
Dlaczego miejsce to nazwaliśmy feralnym to wie każdy, kto próbował tędy przejechać po godz. 15.00. Czasami korek sięga rozjazdu na Warszawę i Dąbrowę Górniczą na krajowej "jedynce" nieopodal szpitala św. Barbary. I winę za to wcale nie ponosi przejście dla pieszych ze światłami przy centrum handlowym Auchan, lecz właśnie skrzyżowanie przy Makro. Bardzo rzadko tworzy się zator od strony Dąbrowy Górniczej, lecz od Katowic i od "jedynki" jest normą.
Gdy kierowca ma pecha i światła skrzyżowania DK 94 z ul. Jana Długosza akurat zmienią się na pomarańczowe, czas oczekiwania na możliwość przejazdu wynosi chyba z 5 min. Można nie tylko przypudrować nos, ale nawet zrobić makijaż. To w przypadku pań. Panowie mają mniejsze możliwości, by cierpliwie doczekać do zmiany świateł. Toteż niektórzy wyczyniają rzeczy co najmniej niebezpieczne. Dziś zaobserwowaliśmy pewnego (tu proszę dodać pewne słowo), który wepchnął się między samochody czekające na pasie do jazdy na wprost i do jazdy w prawo od strony Makro. Możecie zaobserwować to na zdjęciu.
Przez wiele lata mieszkańcy Sosnowca dopominali się o przebudowę skrzyżowania. To nie jest w gestii władz miasta, a Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych i Autostrad nieodmiennie odpowiadała, że nie widzi takiej potrzeby. Jest jednak szansa, że to się zmieni. Władze miasta przygotowały koncepcję przebudowy skrzyżowania i wystąpiły o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Jeśli pieniądze zostaną przyznane, będzie to kolejny projekt zrealizowany w Sosnowcu za pieniądze Wspólnoty.
Przebudowa kosztować ma 88 mln. zł. Udział własny miasta to 15 mln. zł. Te ostatnie pieniądze pochodzić będą z kredytu. Dużo, ale jest to chyba najbardziej uciążliwy węzeł komunikacyjny na terenie Sosnowca. A może nie mamy racji?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj