Piotrek i przyjaciele
Piotrek miał zwyrodnienie, o którym nawet nie wiedział. W ten feralny dzień wrócił z pracy i stracił przytomność ze zmęczenia. Upadek zrobił swoje i doprowadził do całkowitego rozpadu kręgów szyjnych w wyniku czego doszło do paraliżu czterokończynowego paraliżu. Tak to się fachowo nazywa. A mówiąc normalnie, Piotrek Pastusiak stracił władzę w rękach i nogach.
Do tego nieszczęścia doszło 30 maja ubiegłego roku. Lekarze przez kilka miesięcy ratowali życie Piotrka. Następnie leżał w Reptach. Jego narzeczona Magda Orlikowska codziennie jeździła do niego, siedziała przy łóżku, trzymała za rękę. W domu w Ostrowach Górniczych, pod opieką babci czekały dwumiesięczna Zuzia i kilkuletnia Julka.
Potem konieczna była rehabilitacja. Miesięcznie 5 tys. zł. Od razu zaczęły się problemy finansowe. I wtedy do akcji wkroczyła Ola. Ola Kemona, koleżanka z dzieciństwa.
Najpierw zorganizowała zrzutkę internetową. Zebrała pierwsze kilka tys. zł. I tak się zaczęło to swoiste pospolite ruszenie. Ludzie z Ostrów skrzyknęli się. Pomożemy Piotrkowi? No jasne, że pomożemy!
Niektórzy wozili Magdę do Tarnowskich Gór. Inni pomagali w domu. Opiekowali się dziećmi, gdy Magda była tych kilkadziesiąt kilometrów od nich. Do pomocy włączyła się Magda Drdzeń, prezes Fundacji dla Młodych. Ministerstwo dało zgodę na zbiórkę publiczną na rzecz Piotrka.
10 października specjalnie dla Piotrka w Ostrowach odbył się festyn. Dzień później była kwesta na torze motocrossowym w Sosnowcu. Potem jam session w klubie Archiwum przy Modrzejowskiej. Następnie trzy kiermasze.
Wcześniej na Stadionie Ludowym był mecz Zagłębia Sosnowiec i katowickiej GieKSy. Kibice zrobili swoją zrzutkę dla Piotrka.
W styczniu odbył się bal charytatywny. Dochód z imprezy w całości został przekazany na leczenie i rehabilitację Potra Pastusiaka. W tym roku odbyły inne imprezy zorganizowane z myślą o nim. Dzieci z Zespołu Opiekuńczo-Wychowawczego nr 2 robiły ozdoby, które potem można było kupić, wspierając w ten sposób leczenie i rehabilitację Piotrka. Hokeiści Zagłębia urządzili dla niego mecz kibiców i oldbojów. Podczas kolejnego meczu piłkarzy Zagłębia – z Lechem Poznań – odbyła się jeszcze jedna kwesta. Kwestowali m.in. podopieczni Zespołu Opiekuńczo-Wychowawczego nr 2.
28 maja odbył się kolejny festyn dla Piotrka. Kibice Zagłębia tym razem urządzili małe amatorskie mistrzostwa. Przyjechali zaproszeni kibice Legii Warszawa. Odśpiewali dla Piotrka swój hymn i - jak to potrafią kibice – głośno życzyli mu powrotu do zdrowia. Wiele osób się popłakało.
Tyle serca, tyle czasu i tyle starań... Dla kogo? Dla kolegi, dla sąsiada... Po prostu dla człowieka.
Poza Olą trzeba wspomnieć o Marzenie Stokłosie i Pawle Kuroniu. To dzięki nim ciągle się coś dzieje. Ale nie tylko dzięki nim. O Piotrku pamięta wiele innych osób. Nie jest sam.
Jego strona:
www.piotrpastusiak.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj