| Źródło: KMP Sosnowiec
Piwo i dwa lata odsiadki
No i oczywiście łatwo przewidzieć, jak się to wszystko skończyło. Pijany rowerzysta zaczął swoją przejażdżkę w dzielnicy Wawel, a skończył na komendzie. Grożą mu dwa lata więzienia za próbę przekupienia funkcjonariuszy.
Pijaka zauważył patrol. Rowerzysta jechał poboczem jezdni, ale wężykiem. Butelka piwa, trzymana w jednej dłoni wksazywała na to, skąd taka technika jazdy. Kiedy zobaczył policjantów, odrzucił "dowód" przestępstwa w krzaki. A, gdy zażądano od niego dokumentów, zaproponował 100 zł.
Efekt był taki, że zamiast mandatu czy grzywny, mężczyzna skończył w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj