Za karpia do więzienia?
Powszechny obrazek w Polsce przed świętami Bożego Narodzenia: żywe karpie wyławiane z wody i wkładane do plastikowych torebek. Ale uwaga! Ludzie przenoszący żywe ryby bez wody, będą traktowani jak sprawcy przestępstw.
Wiele osób w tym przypadku powołuje się na tradycję - rybę należy kupić żywą. Jednak mało kto szedł po nią z wiaderkiem pełnym wody. Sprzedawcy też nie dbali o to, by rybę umieszczać w torbie wypełnionej wodą. Karpie sprzedawano w plastikowych torbach. Żywe ryby cierpiały potworne męki, dusząc się. Śmierć następowała w ciągu kilku lub kilkunastu minut.
13 grudnia tego roku Sąd Najwyższy wydał orzeczenie w sprawie sprzedaży ryb, a w zasadzie w sprawie warunków, w jakich ryby są "transportowane" po ich zakupie. Po tej decyzji sądu przypadki przenoszenia ryb w foliowych torebkach bez wody będą traktowane jako znęcanie się nad zwierzętami.
Czy to przesada? Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie. Jedno jest pewne. Karp też jest żywą istotą, która odczuwa cierpienie. To, że nie wydaje przy tym żadnego dźwięku, nie ma najmniejszego znaczenia. Skoro jesteśmy wrażliwi na cierpienie innych zwierząt - np. psów czy kotów, to dlaczego jest nam obojętne cierpienie ryb?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj