| Źródło: fot. wikipedia
Co to za pomysły!
O tym, że Ministerstwo Zdrowia przygotowuje nową organizację leczenia szpitalnego, wiadomo od dawna. Ci, którzy się tym interesują, wiedzieli, że wedle nowych założeń, powstanie sieć szpitali, które od rządu będą otrzymywały zlecenia zabiegów i operacji oraz na to wszystko pieniądze. A szpitale pozostające poza ministerialną siecią, mają sobie radzić jakoś inaczej. Raczej wiadomo, że bez publicznych kontraktów padną.
27 września powstał projekt, oficjalnie nazwany tak:
„Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych”.
Uwagi do projektu można było zgłaszać do 27 października. Czyli dziś już teoretycznie klamka zapadła. Wygląda na to, że dla naszego regionu ten projekt to wielka katastrofa. W woj. śląskim działa ponad 141 szpitali, a na ministerialnej liście ma być mniej niż połowa.
Uwaga – oto szpitale, które zdaniem Ministerstwa Zdrowia są niepotrzebne:
Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich
Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich
Górnośląskie Centrum Rehabilitacji „Repty” im. Gen. Jerzego Ziętka
Szpital Specjalistyczny w Chorzowie
Są to najlepsze (w swojej dziedzinie) ośrodki medyczne w kraju! A mimo to nie ma dla nich miejsca, zleceń, pieniędzy.
W tej sprawie głos zabrał niedawno były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jego zdaniem projekt ministerstwa to „tykająca bomba zegarowa” I jako przykład wymienił właśnie woj. śląskie. Arłukowicz jako poseł i polityk związany jest z Pomorzem, ale jak widać uznał on, że woj. śląskie jest najbardziej zagrożone. Mówił, iż:
DO SIECI WEJDZIE TYLKO NIECO PONAD 60 SZPITALI NA 140 FUNKCJONUJĄCYCH W TYM REGIONIE PLACÓWEK.
Jak dodał: „Reszta ulegnie likwidacji lub nie będzie finansowana ze środków publicznych”.
Natychmiast na te zarzuty odpowiedziało Ministerstwo Zdrowia. Uspokajając, że nie będzie likwidacji szpitali.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj