Z ulgą już można powiedzieć, że na szczęście nikt nie zginął. Dwie osoby z objawami lekkiego zaczadzenia trafiły na obserwację do szpitala.
Na szczęście nikt nie zginął
Nikt nie zginął - to najważniejsze. Ale przecież są straty materialne. Zdewastowane zostało nie tylko to jedno mieszkanie, które ogarnęły płomienie. Gruntownego remontu będą wymagały mieszkania obok.
Pozostaje pytanie o przyczyny pożaru. Czy był on wynikiem czyjegoś nieodpowiedzialnego zachowania? Gromadzimy informacje na ten temat.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj